Test karmy mokrej Catz Finefood Classic i Catz Finefood Purrrr


Gdy rozpoczęłam małą współpracę z zespołem sklepu Furtastic.pl, dostałam „paczkę powitalną” do przetestowania :). Za testy wzięłam się z Fryzią bardzo chętnie, bo w sklepie, według licznych opisów, sprzedawane są tylko zdrowe karmy. Pierwsze pod lupę trafiły dwie linie karmy mokrej od znanego Catz Finefood – Catz Finefood Classic oraz linia monoproteinowa Catz Finefood Purrrr.


Parę słów o marce

Jest to niemiecka marka, która na swojej oficjalnej stronie twierdzi, że jej celem było stworzenie nowoczesnych, odpowiednich dla gatunku przepisów na potrawy dla kotów, które przekonałyby zarówno ludzi, jak i koty. Co to może oznaczać? Myślę, że marka jest świadoma, iż wiedza opiekunów na temat ich mruczków ciągle rośnie, a co za tym idzie, wiele osób nie da się już nabrać na tanie chwyty marketingowe i poszukuje odpowiednich, zdrowych karm dla kotów ze szczerze opisanym składem. Catz Finefood zdaje się celować właśnie w świadomych opiekunów.

Linia Catz Finefood Classic

Jest w 100% wolna od zbóż, barwników i zbędnych ulepszaczy. Zawsze zawiera znikome ilości warzyw, mięso zaś łącznie wynosi około 70%. Na linię Classic składa się aż 12 różnych smaków, które oprócz karmy w puszkach/saszetkach dostępne są również w postaci filetów i musu.

My testowaliśmy zieloną puszkę 200g o smaku wołowiny z kaczką, dlatego jej skład Wam tutaj przedstawię. W razie czego, po angielsku jest on dostępny tutaj.

Skład

Wołowina 50% (tkanka mięśniowa, serca, płuca, wątroba), woda pitna 24,15%, kaczka 20% (serca, wątroba – po 1/2), żurawina 3%, aloes 2%, suplementy mineralne 1%, rozmaryn 0,5%, olej rzepakowy 0,2%.

Składniki analityczne: białko 11,1%, tłuszcz 6,4%, popiół surowy 1,9%, włókno surowe 0,3%, wilgotność 80%.

Dodatki dietetyczne na kg: witamina A 3.000 IE, witamina D3 200 IE, tauryna 1500 mg, witamina E 30 mg, cynk jako siarczan cynku monohydrat 15 mg, mangan jako siarczan manganu (II) monohydrat 3 mg, jod jako jodan wapnia bezwodny 0,75 mg, selen jako selenin sodu 0,03 mg.

Moje wyliczenia:
Węglowodany: 1,5%
Białko w suchej masie: 55,5%

Mamy obiecane 70% mięsa, w tym wymienione konkretne jego części, z których została zrobiona karma. Jest żurawina, która jest zdrowa. Jest aloes, który jako roślina często podgryzana przez kota może mu zaszkodzić (!), ale jako składnik karmy w niewielkiej dawce ma dobry wpływ na układ immunologiczny i jest źródłem cennych witamin (A,C,E,B). Mamy również rozmaryn, zwyczajne zioło, które wspomaga trawienie. Jest super :).

Mamy również sporo witamin, wystarczającą (choć nie powalającą) ilość tauryny, trochę minerałów. Brakuje mi tu jedynie kwasów omega-3 i omega-6, jak na karmę, która latami utrzymuje się w czołówce najlepszych karm mokrych, powinna zawierać tak zdrowy dodatek. Oczywiście, można go suplementować innymi produktami.

Faktycznie nie ma tu zbóż i zbędnych wypełniaczy. Brawo!

Skład oceniam bardzo dobrze. Piąteczka ;)


Linia Catz Finefood Purrrr

Jest to linia monoproteinowa, co oznacza, że każda osobna puszka/saszetka składa się z mięsa pochodzącego tylko i wyłącznie jednego gatunku. Tego typu karmy stosuje się np. w diecie eliminacyjnej, przy alergiach pokarmowych. Są odpowiednie dla kotów o wrażliwych żołądkach. Bez alergizujących zbóż, bez pszenicy/kukurydzy/soi, bez sztucznych konserwantów i ulepszaczy.

Do wyboru jest tutaj 6 smaków w saszetkach i puszkach. My otrzymaliśmy puszkę 200g o smaku kurczaka. Skład po angielsku dostępny tu.

Skład

Kurczak 70% (mięso, serca, wątroby, żołądki, szyja), bulion 28,8%, minerały 1% olej z orzechów macadamia 0,2%.

Składniki analityczne: Wilgotność 80%, białko 10,2%, tłuszcz 5,6%, popiół surowy 2,4%, włókno surowe 0,3%, wapń 0,2-0,3%, fosfor 0,15-0,25%, sód 0,2-0,3%, magnez 0,03-0,04%, potas 0,15-0,25%.

Dodatki dietetyczne na 1 kg: witamina D3 200 jm, tauryna 1500 mg, cynk jako monohydrat siarczanu cynku 15 mg, mangan jako siarczan manganu II monohydrat 3 mg, jod jako bezwodny jodan wapnia 0,75 mg.

Moje wyliczenia:
Węglowodany: 7,5%
Białko w suchej masie: 51%

Mamy 70% kurczaka i tylko kurczaka, z wyszczególnionymi jego partiami. Jest też bulion. Świetnie, zgadza się więc, że mamy tu mięso jednego gatunku.

Przy składnikach analitycznych muszę się zatrzymać, bo stosunek wapnia do fosforu wynosi 1,33. To trochę za dużo, więc na karmę muszą uważać koty z tendencją do chorób układu moczowego.
Dodatkowo, w tej karmie znajduje się już więcej węglowodanów. Mamy ich 7,5%.

Jest witamina D3 i to jedyna witamina występująca w tej karmie. Mało. Ilość tauryny wystarczająca, aczkolwiek znów nie powala – mamy przecież do czynienia z karmą premium.

Skład tej karmy oceniam na dobry z plusem

Świetnie, że istnieją zdrowe karmy monobiałkowe i można korzystać z nich do woli w komponowaniu diety eliminacyjnej. Oceniłabym karmę jeszcze wyżej, gdyby był mniejszy stosunek wapnia do fosforu i gdyby znalazły się tu dodatki w postaci większej ilości witamin lub chociaż tych kwasów omega-3 i omega-6 (koty o wrażliwych żołądkach też ich przecież potrzebują).




Markę Catz Finefood znam i bardzo chwalę, choć puszki mogłyby kosztować odrobinę mniej. Skład jest jak najbardziej w porządku, marka niczego nie stara się ukryć.

Podając swojemu kotu tę karmę nie mam żadnych zmartwień, bo wiem, że mu w żaden sposób nie zaszkodzę – po szczegółowej analizie widzę, że karma jest naprawdę zdrowa i obydwie linie zasługują na miano „tych z najwyższej półki”.

Zauważyłam również, że po tej karmie futerko mojej kotki ładnie wygląda :).


Fryzia była zachwycona linią Catz Finefood Classic, ponieważ jest to smak jej dzieciństwa. To właśnie tę karmę podawałam jej, gdy u nas zamieszkała. Jadła ją przez dłuższy czas (potem przeszliśmy na MAC’s z powodu ceny, ale Catz Finefood nadal od czasu do czasu gości na kociej miseczce). Teraz spałaszowała zieloną puszkę w mgnieniu oka, podobnie było z serią Purrrr.

Karma w puszkach jest po prostu mięsną mielonką, nie za miękką i nie za twardą, co zdaje się Fryzi odpowiadać. Nie jest to też karma „śmierdząca”, ani przy otwieraniu, ani przy… opróżnianiu kuwety ;).

1 komentarz:

  1. Całkiem wartościowe są te karmy. Dobrze, że Fryzi smakowały i przypomniały smak z dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania, dziękuję ♥

Obsługiwane przez usługę Blogger.